środa, 16 stycznia 2013

Wprowadzenie.

Cześć :) Nazywam się Magda i pewnie część z Was zna mnie z mojego poprzedniego bloga o nieudanej wymianie do USA LINK :) albo z facebooka. Ale do rzeczy. Założyłam bloga ponieważ szykuje mi się nie zły zamęt w życiu.
Moim wielkim marzeniem było i ciągle jest, wyjechać na wymianę. Miałam jechać do Stanów, ale nie ma już miejsc... Jak się dowiedziałam to byłam trochę, zła i smutna, ale w sumie to od początku załatwiania tej wymiany mówiono mi żeby za bardzo się nie przywiązywać do tej myśli, że pojadę, bo nic nie jest pewne i raczej są nie wielkie szanse, że się uda. Przebolałam to. Ale wiedziałam że jeżeli się nie uda ze Stanami to chcę pojechać do Brazylii. Taki właśnie miałam plan. Oswoiłam się z myślą że nie jadę do USA i napisałam do Rotary że chcę jechać do Brazylii. Przy okazji zapytałam czy są jeszcze jakieś kraje możliwe. Na odpowiedź nie musiałam długo czekać. Po parunastu minutach dostałam maila z krajami jakie mogę wybrać oprócz Brazylii, miałam do wyboru Francję i Niemcy. Pierwsza myśl była NIEMCY,  ponieważ moi dobrzy znajomi mieszkają w Holandii i jak miała bym jechać do naszych zachodnich sąsiadów to właśnie przy granicy z Holandią. Kolejnym plusem byli znajomi w Niemczech. Kolejna sprawa niemiecki, uczę się go od 4 lat.... nic nie umiem. I później zaczęłam myśleć nad Francją, aby mieć dokładnie przemyślaną każdą opcję. Wydumałam że po wymianie do Francji będę miała więcej możliwości, wyprowadzenia się z Polski, język przyjemniejszy dla ucha, kraj ładniejszy. Jedna różnica między Niemcami a Francją... ludzie. Niemcy otwarci, radośni, przyjaźni - Francuzi zamknięci w sobie, zadufani, nie lubiący obcokrajowców, i osób które nie mówią w ich języku. Nie wiem do końca czy jest aż tak źle... Na pewno się dowiem. To jest rzecz której się boję najbardziej z całego wyjazdu, nie rozłąki z bliskimi, czy nieznajomości Francuskiego. Boję się Francuzów. Jak nigdy, nigdy nie bałam się ludzi. Dziwnie to brzmi, ale tak jest... No kolejne '+' dla Francji to, to że moja mama jest zakochana w tym kraju. Zawsze chciała tam zamieszkać i nauczyć się języka. Troszkę umie mówić po francusku ale jak tam pojadę to za parę lat może się tam przeprowadzimy? Kto wie. Po z tym we Francji jest masa atrakcji; Disneyland, turniej tenisowy French Open i parę innych. No przechodząc do sedna sprawy rok 2013/2014 spędzę we Francji. Mniej więcej wiem już gdzie będę mieszkać (nie mam jeszcze rodziny) ale niech to zostanie tajemnicą do oficjalnego potwierdzenia tych przypuszczeń. Moje papiery zostały wysłane do Rotary we Francji w sobotę 12.01, z niecierpliwością czekam na odpowiedź.
Jeżeli macie jakieś pytania, doświadczenia lub przeżycia związane z tym pięknym krajem, podzielcie się nimi ze mną w komentarzach :) Będzie mi bardzo miło i może przed czymś mnie to uchroni? np. Jakich błędów mam nie popełniać, co należy robić a czego nie...

5 komentarzy:

  1. Ja ci proponuję, żebyś zastanowiła się nad Brazylią. Francuski może i jest przyjemny dla ucha, ale jeśli nie kochasz tego języka, kraju i ludzi może nie być to najlepszy rok. Wiem to z własnego doświadczenia i z doświadczenia moich znajomych ( mieszkam we Francji). Ja od zawsze uwielbiałam ten język i nie wyobrażam sobie życia gdzieś indziej. jednak moi znajomi tylko go lubili i wiem, ze było im ciężko i tylko myśl, ze nie są tutaj na stałe trzymała ich " przy życiu". Tutaj po prostu trzeba kochać ludzi, kulturę i kraj.
    Nie chcę Cię zniechęcać. Poza tym niemiecki jest bardziej przydatny( niestety), a to, ze w szkole Ci nie szło, nie oznacza , ze na miejscu się nie nauczysz świetnie mówić. Poza tym edukacja niemiecka jest o dużo lepsza( mówi z własnego doświadczenia byłam na wymianie na miesiąc w Niemczech :P) . Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niemiecki jest bardziej przydatny? Nie sądzę. Francuski stoi znacznie wyżej na liście najczęściej używanych języków świata. To prawda, że Francja jest specyficznym krajem, ale jeśli Magda już zdecydowała, to chyba nie ma potrzeby jej zniechęcać. Poziom edukacji nie ma chyba aż tak dużego znaczenia, bo wymiana ma raczej być przygodą niż sposobem na zdobycie nie wiadomo jak dobrego wykształcenia (co zresztą w rok jest niemożliwe ;) Osobiście baaardzo zazdroszczę i czekam z niecierpliwością na relacje!

      Usuń
  2. Francja.. lalalala.. Francja.
    Jarajmy się Francją... lalalal ;3

    OdpowiedzUsuń
  3. Taka drobna uwaga. Masz błąd w nazwie bloga :) Matin jest rodzaje męskiego ( le matin), więc musisz uzgodnić przymiotnik czyli: le matin francais :) To tak na marginesie.
    A właściwy komentarz to taki, że jedziesz w moje wymarzone miejsce pod względem przede wszystkim kultury i języka. tak bardzo kocham Francję, że w lutym zdaje DELF B2 :D Miałam jechać do USA (pomysł miałam od 10 lat około :D), ale wynikły pewne okoliczności i nic ;< Dobrze, ze chociaż jedziesz na wymianę :D Życzę Ci, żebyś tez się zakochała w tym kraju :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Asiu dziękuję :) adres zmieniony :D A co do miejsca to już się w nim powoli zakochuję :) Zdjęcia, filmy itp. itd... Stwierdziłam że tylko ja mogę uczynić moją wymianę udaną więc wszystko zależy ode
    mnie. Tak BTW to wierzę że uda Ci się coś zrobić z Twoją wymianą. (Śledzę twojego bloga :))

    OdpowiedzUsuń